Gospodarka ma się stać źródłem naszej siły
Pamiętacie początki III RP, kiedy odejście od gospodarki socjalistycznej wyzwoliło energię gospodarczą Polaków? Wtedy spory polityczne nie były jak dzisiejsze – o wymiarach zimnej (jeszcze?) wojny domowej. Objawił się zbawczy dla pokoju społecznego czynnik wolnego rynku – ludziom nie w głowie były spory polityczne, skoro można było się zająć wymianą handlową. Wolny rynek bowiem łagodzi spory, wygładza szwy podziałów, gdyż przestrzeń wymiany wymaga przestrzegania reguł wspólnoty. Wtedy wystarczyło tylko zderegulować zasady gry rynkowej a potencjał gospodarczej inicjatywy objawił się nagle. Był to ruch na tyle trwały i organiczny, że do dziś Polska przoduje w indywidualnej przedsiębiorczości. Ale ten trend się zmienił – dziś już większość młodych widzi siebie na państwowej posadzie, kiedyś – chcieli być przedsiębiorcami. Dlaczego tak się stało? Ano weszło państwo – najpierw ze swymi regulacjami, zaraz potem z podatkami, zaś na końcu – z realizacją przez klasę polityczną agendy bardziej sprzyjającej zewnętrznym mocodawcom, niż budowaniu siły polskiej gospodarki.
Obecnie polski przedsiębiorca, dający gros zatrudnienia, wkładu w PKB i podatku dla państwa jest przez to państwo traktowany jak jego wróg. To samobójcza polityka, ale realizowana konsekwentnie w III RP i to przez wszystkie siły polityczne, które miały już się w tym względzie okazję wykazać. To samobójstwo, gdyż morduje się podstawową klasę podatkodawców, by za ich pieniądze kupować potem przychylność ważnych dla władzy (przy głosowaniu tylko, dodajmy) grup społecznych. Apetyty i obietnice na socjal rosną, a jednocześnie kurczy się baza podatników. W związku z tym państwo się zadłuża, co obciąża nas i nasze przyszłe pokolenia na lata. Do tego dochodzi wyraźne preferowanie zagranicznych korporacji, które traktują Polskę jak konsumencką kolonię, najpierw wykańczając polską konkurencję, by z przychodów od Polaków nie płacić później podatków. Zaś polski przedsiębiorca, nawet najmniejszy, niech tylko spróbuje nie zapłacić danin dla państwa! Zmienimy to.
Szczegóły programu
Ambitnej Gospodarki przedstawimy wkrótce